Pech...

Tak mogę to nazywać pechem, niestety.
 Od kilku dni nie miałam internetu i jeszcze popsuł mi się sprzęt. Oczywiście rysowałam na kartkach ale to nie jest godne uwagi.
Szczerze wiem że niektórzy mają jeszcze większego pecha niż to co mi się zdarzyło. 
Np. złamali nogę chodząc po ogródku, wyłączył im się telewizor kiedy oglądali mecz swojej ulubionej drużyny. 
I tym podobne więc pech jest tylko umownym słowem który może oznaczać wszystkie nie szczęścia świata, albo brak internetu (choć dla niektórych to jest koniec świata). 
     
A co do mojego sprzętu staram się go naprawić, ale nie za bardzo się na tym znam. 
Ale dzisiaj jak mi się nie uda to pojadę do jakiegoś człowieka który się tym zajmuje. Choć będzie ciężko bo nie mam pojęcia jak taki ktoś się nazywa, no bo chyba nie mechanik... chyba. 
No nie ważne ja to pozałatwiam i mam nadzieję ze jutro zobaczycie mój kolejny obrazek :)
Ooo bo bym zapomniała bardzo, bardzo dziękuje wam wszystkim za ponad 700 wyświetleń to jest naprawdę niesamowite dzięki :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz